Jeszcze wiosną gdy graliśmy sparingi z Iskrą drużyna ta była mocna, miała w składzie przynajmniej z 20 piłkarzy. Weszli z A klasy jak burza. Wydawało się, że w okręgówce będą jedną z mocniejszych ekip. Tak się zaczęło, zdobyli punkty i wyglądało to dobrze, przynajmniej z boku.
Przyjechali do nas gołą 11, to już dużo mówiło, że będą grali cofnięci, będą czekali na kontry, stałe fragmenty gry. Tak też było, grali jednym napastnikiem, mieliśmy dużo miejsca do rozgrywania od tyłu piłki. Od początku mieliśmy przewagę i w posiadaniu piłki i w sytuacjach bramkowych. Tego dnia jednak dobrze sprawował się bramkarz gości. Iskra próbowała przeprowadzać ataki, jednak w pierwszej połowie nie stworzyła sobie dogodnej sytuacji. Niebezpiecznie było tylko podczas stałych fragmentów gry. Tego dnia i one im nie wychodziły. Mieli zdecydowaną przewagę wzrostu, nie potrafili tego wykorzystać. Z naszej strony największe zagrożenie było po akcjach przeprowadzonych bokami. Brakowało jednak dokładnego podania, może jeszcze kilku wymian między sobą, żeby mocniej zmęczyć przeciwnika.
Po jednej z akcji, Marek złamał do środka minął obrońcę i mocnym strzałem pokonał bramkarza gości. 1:0 i trochę mogliśmy odetchnąć. Wiedzieliśmy, że Iskra nie może ruszyć, nie mieli zmian i musieli oszczędzać siły. W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze kilka sytuacji, niestety brakowało koncentracji.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił, przewaga nasza była jeszcze bardziej widoczna, nie odzwierciedlało się to w bramkach, ale w defensywie mogliśmy grać spokojniej. Cały czas graliśmy wysokim pressingiem, co powodowało, że goście musieli wybijać piłkę, ona szybko wracał na ich połowę. Mimo przewagi nie mogliśmy stworzyć sobie dobrej sytuacji bramkowej. No Jacek powinien umieścić piłkę w siatce, przynajmniej dać szansę wykazać się bramkarzowi, trafił w słupek. Drugą bramkę strzelił Adek, duży wkład przy niej miał Marek i Mariusz. O dziwo po stracie drugiego gola goście podeszli wyżej. Nie wywierali może dużej presji, ale widać było, że już nie było tak łatwo przejść przez środek. Mieli swoją okazję na wyrównanie, szczęście było jednak po naszej stronie. W samej końcówce mieli jeszcze sytuację sam na sam, Chudy utrzymał koncentrację do końca i nie pozwolił, żeby piłka wpadła do siatki.
Wynik sprawiedliwy. Mecz bez większych emocji. Skład gości podyktował ich taktykę, nie mogli pozwolić sobie na otwartą grę co ułatwiło nam zwycięstwo. Szkoda, że znowu drużyna Iskry przeżywa kłopoty. Dobry mecz znowu rozegrał Patryk co cieszy, stał się mocnym punktem drużyny. Mogliśmy się pokusić o jeszcze przynajmniej jednego gola, trzeba wykorzystywać każdą słabość przeciwnika, niestety znowu zawiodła skuteczność. Cieszy również fakt, że wprowadzani do drużyny są nasi juniorzy, już niedługo będą musieli ciągnąć drużynę do przodu. Przed nami daleki wyjazd do Gib, ostatnio ponieśli tam wysoką porażkę, czas na przywiezienie punktów, wydaje się, że Giby przeżywają mały spadek formy. W sobotę się okaże…
Gratulacje naszym juniorom przed naszym meczem wygrali kolejny mecz, tym razem 6:0 z Augustowem, cieszą te zwycięstwa. Zaczęli trenować razem niecały rok temu. Brawo.