Miało być o 6 punktów wyszło inaczej, ale również dla nas korzystnie. Odnotowaliśmy pierwszy remis z Tykocinem 1:1. Tak jak się spodziewaliśmy był to typowy mecz walki dwóch drużyn, które potrzebują punktów.
Ciężko opisać takie pojedynki, bardzo dużo walki w środku pola. Trzeba powiedzieć, że trochę zaskoczył nas rozmiar boiska, było bardzo krótkie.
tak się bawią kibice mecz Piast- Gryf
Powodowało to, iż środek był bardzo zagęszczony, a taktyka obu drużyn polegała na długich podaniach. W pierwszej połowie Hetman robił to dokładanie, my ograniczaliśmy się do przerywania ataków w środku pola i dalekich wybiciach przez obrońców. Warta odnotowania w pierwszej połowie było zaledwie jedna akcja. Po krosowym podaniu piłka przeszła naszego bocznego obrońcę i dotarła do lewego pomocnika Hetmana. Ten na szczęście nieczysto uderzył piłkę, która trafiła w poprzeczkę. Próbował dobijać ją jeszcze napastnik, lecz futbolówka minęła bramkę. Więcej nic ciekawego się nie działo.
W drugiej połowie troszkę gra się przesunęła na naszą połowę. Wynikało to też z bardzo aptekarskiego gwizdania przez sędziego. Każdy kontakt z przeciwnikiem, był odgwizdany, jako nasz faul. Jednak podbramkowych sytuacji również było jak na lekarstwo z obu stron.
W 78 minucie bardzo dobrym prostopadłym podaniem popisał się nasz kapitan, piłka doszła do Bartka K., a ten bez trudu skierował ją do bramki. Była to nasza jedyna i zarazem wykorzystana taka sytuacja. Szczęści jednak nie trwało długo. Po kontrowersyjnym faulu, sędzia boczny stał 2 metry od sytuacji nawet nie machnął chorągwią, niestety główny się machnął i odgwizdał faul. Sytuacja wyglądała na niezbyt klarowną. Niestety strzał był na tyle precyzyjny, że Chudy nie zdążył z interwencją. Piłka wpadła przy samym słupku.
Gospodarze mieli jeszcze jedną groźną sytuację. Z 5 metrów jednak nie potrafili umieścić piłki w bramce, ważne iż przy tej sytuacji super wślizgiem popisał się Daniel, nie pierwszy raz ratuje nas od straty bramki ;).
Podsumowując, plan taktyczny wypełniliśmy, punkt jest z wyjazdu. Jednak patrząc na naszą grę w tym spotkaniu, trzeba sobie powiedzieć, że strzelanie bramek przy takim ustawieniu jest bardzo utrudnione. Gramy na jednego napastnika, i zwłaszcza dzisiaj było widać ile siły nas kosztuje obrona. Hetman łatwo wprowadzał piłkę od tyłu, my natomiast po długich podaniach mieliśmy zazwyczaj tylko Bartka. Ważny punkt, lecz gra dzisiaj troszkę poniżej naszych możliwości, zwłaszcza po tym jak zagraliśmy dwa pierwsze mecze. Ten był dużo słabszy. Miejmy nadzieję, że jak przeciwnik będzie bardziej wymagający my znowu zagramy swoje i punkty sobie dopiszemy.
