Dobry wynik z Kleosinem zdobyliśmy w ciężką słoneczną pogodę, powiem nawet, że bardzo dobry. To był mecz z tych, w których wszystko pomaga dla gospodarzy. Tak naprawdę tylko szczęściu musimy zawdzięczać dzisiejszą wygraną.
A, że zwycięskiej drużyny się nie krytykuje, choć dzisiaj powinnoJ, kilka osób zagrało bardzo słabo. To kilka pozytywnych słów, to, co widziałem z trybun.
Na pewno było widać różnicę w przygotowaniu obu drużyn. To zawodnicy z Kleosina szybciej opadli z sił, niestety nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Zamiast grać piłką z dużym spokojem to my graliśmy często tylko długą piłką.
Im więcej akcji było dołem i szybko podawaliśmy do wolnego kolegi tym więcej gubiła się obrona gości. Po jednej z takich akcji, ostatnio dobrze grający Grzesiek, wyszedł sam na sam, podał do Łysego i było 1:0. U gości jeden zawodnik sprawiał nam dużo problemów. Był sam nas 4 i mimo to nie potrafiliśmy go upilnować. Po jednym długim podaniu do niego nasi obrońcy nie zdążyli i było już 1:1. W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze przynajmniej dwie sytuacje, po, których powinny paść bramki, niestety brakowało nam ostatniego podania.
Druga połowa zaczęła się dla nas szczęśliwie. Po dynamicznej akcji prawą stroną, piłkę otrzymał Wróbel i znów super podał, tym razem Bartek prawie na pustaka strzela na 2:1.
Wydawało się, że już nic więcej się stać nie może, a jednak. Tak mocno się cofnęliśmy, iż coraz groźniej atakowali goście. Było dużo dośrodkowań, a my nie potrafiliśmy daleko wybić piłki. Po jednej z takich akcji, w dużym zamieszaniu pod naszą bramką piłka potoczyła się na 11 metr, najszybciej doskoczył do niej zawodnik z Kleosina i wyrównał na 2:2. Była to chyba 85 minuta. Czasu było mało, a po naszej grze nie można było się spodziewać, że możemy coś jeszcze zrobić. Tak jak pisałem na początku był to mecz, w którym wszystko nam pomagało, szczęście, sędzia dodał 5 minut i właśnie w 94 po jednej z ostatnich akcji, obrona Kleosina nie potrafiła wybić piłki z pola karnego. Najlepiej te zamieszanie wykorzystał Jacek i było 3:2. Bardzo ważne punkty. Ważne, ale gra nasza… lepiej grać niż oglądać takie mecze, zagraliśmy dużo słabiej niż z Juchnowcem.
Brawo za trochę walki i zaangażowanie. Dzisiaj wolę walki było widać u ChudegoJ, sędzia ze strachu pokazał mu nawet czerwoną kartkę, a w bramce zadebiutował szczęśliwie Daniel.
Z trybun bardzo widocznych było kilka rzeczy, musimy to poprawić, bo inaczej szczęście się odwróci i będzie wstyd.
Brak przyjęcia, nawet jak NIKT nas nie atakuje, piłka odskakuje na kilka metrów i jest już kontra.
W dzisiejszym meczu źle ustawiała się cała linia defensywna, z tych błędów padły 2 bramki.
Słaba gra w środku, w meczach z mocniejszymi drużynami będzie naprawdę ciężko, nie potrafimy wymienić 3 podań, źle to wyglądało, a widziałem dzisiaj wszystko dobrze J.
Ale każdy mecz jest inny i nie ma, co się martwić, chociaż każdy wie jak zagrał i nad czym musi popracować.