Na razie na to wygląda. Wygraliśmy z rezerwami Sokoła 2:1 i trzeba powiedzieć, ze ta wygrana jest jak najbardziej zasłużona. Goście przez cały mecz mieli jedną sytuację, nawet pół, piłka zeszła z nogi pomocnikowi Sokoła i z dużego kąta przelogowała naszego bramkarza.
Na nasze szczęście bramka ta padła na początku spotkania. Widać było, że po strzeleniu gola goście poczuli się pewnie i lekko ich to uśpiło. Z przebiegu całego spotkania, chyba nas nie doceniali myśleli, że punkty łatwo zdobędą. Po stracie gola nasza gra się zmieniła i zaczęliśmy grać jak sobie zakładaliśmy. Dużo grania było piłką, dużo podań, celnych, dużo akcji bokami. Było widać, że kwestią czasu jest bramka. Akcji było dużo w pierwszej połowie, my wykorzystaliśmy dwie i to naprawdę dobre, na dużej prędkości i z dużą dokładnością. Jedną po super oddaniu strzelił kapitan, drugą Jacek po dobrej akcji całej drużyny i dokładnym podaniu naszego prawoskrzydłowego J. Ta druga wpadła równo z gwizdkiem kończącym pierwszą połowę spotkania.
W drugiej jak się spodziewaliśmy Sokół mocniej ruszył. Mocniej to duże słowo, zwiększyli pressing, ale sytuacji klarownych nie mieli. Nam nie udało się grac tego, co w pierwszej połowie. Podświadomie lekko się cofnęliśmy i zaczęliśmy grać tylko długie piłki. Mało utrzymywaliśmy się przy piłce. Mimo to mieliśmy dwie super okazje niestety, skuteczność zawiodła.
Podsumowując wygrana zasłużona, sytuacji jak w ostatnich meczach bardzo dużo, chyba najważniejsze, walka była przez cały mecz i ona zdecydowała o wyniku. To, co zawiodło to gra Sokoła, myślę, że większość z nas nastawiała się na coś więcej ze strony młodych piłkarzy, ale mocno zaskoczyli na minus, dzisiaj prezentowali się bardzo słabo, nie potrafili stworzyć sobie jednej dogodnej sytuacji, ale to już nie nasze zmartwienie.
Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze i mimo wielu kontuzji nasza gra jest dobra, oby tak do końca rundy, a będzie całkiem sympatycznie.