- autor: milo29, 2011-06-05 11:12
-
Nie wiem co można napisać o meczu z Krypnem. Najlepszym podsumowaniem powinny być salwy śmiechu kibiców jak nie trafialiśmy na pustą bramkę. Tak wyglądają ostatnio nasze mecze. W naszej drużynie powinien być król strzelców ligi… A my na osiem ostatnich meczów zdobywamy dwa punkty i żeby nie udana runda jesienna, pewnie bronilibyśmy się przed spadkiem, smutne.
Goście przyjechali gołą 11, słońce świeciło jak wściekłe. Wydawałoby się, że taktyka powinna być prosta zmęczyć przeciwnika, bezpiecznie trzymać piłkę daleko od naszej bramki i czekać na swoje sytuacje.
W pierwszej połowie tak to wyglądało, Krypnianka nie miała za wiele sytuacje bramkowych. My natomiast co raz stwarzaliśmy akcje, ale niestety boimy się strzelić w stronę bramki. Mimo, że mieliśmy przynajmniej ze 3 dobre sytuacje nie potrafiliśmy sprawdzić bramkarza.
Przyszła przerwa, w szatni znowu zaniepokojenie nieskutecznością i stratą przypadkowej bramki. Na te drugie nie trzeba było długo czekać, jeden strzał w naszą bramkę i przegrywamy. Coś próbowaliśmy, ale po stracie bramki zapanował chaos, tylko dalekie wrzutki, z których już nic nie wychodziło. Widać, że w głowach mamy blokadę. Nie potrafimy na pustą bramkę wepchnąć piłki do siatki, a po stracie gola nie podejmujemy walki. Nawet fakt, że mieliśmy zmiany nic nie znaczył, nie było widać różnicy w naszej grze. To goście sprawiali wrażenie bardziej świerzych i to oni wywierali na nas presję, nie potrafiliśmy wymienić kilku podań. Ostatnio nasza gra polega na podaniu do środka i później długa piłka, tylko my nie mamy typowego napastnika, który minie obrońców i strzeli w bramkę. Nie gramy skrzydłami jak kiedyś, niewykorzystany moim zdaniem był Bocian, zrobił jedną akcję przez cały mecz, a wiemy jak potrafi chodzić na boku.
Zostały dwa mecze, daleki wyjazd do Raczek i walka o 6 punktów i ostatni z Hajnówką, która walczy o awans, z taką grą będziemy mieli problem ze zdobyciem punktów. Może powinniśmy się tylko bronić, zawsze to remis i punkcik…